Witajcie!
Na blogach aż roi się od postów o świecach/woskach Yankee Candle, dlatego skuszona pochlebnymi recenzjami na ich temat postanowiłam wypróbować i ja :)
Okazja nadarzyła się sama kiedy to podczas przechadzki po Starym Rynku w Bydgoszczy skręciłam w jedną z uliczek i natrafiłam na Starą Mydlarnię.
Wybór świec jaki tam zastałam był ogromny i nie mogłam się zdecydować jaki zapach wybrać. Zaczęłam więc obwąchiwać świece i w ostateczności wybór padł na Kwiat Czarnej Śliwki/Black Plum Blossoms. Zakupiłam mały słoik i jeszcze tego samego wieczoru rozkoszowałam się pięknym aromatem.
Moja opinia:
Lekko kwiatowy zapach z odrobiną wanilii i piżma, rzeźki, słodki, dość intensywny, ale nie przyprawia o ból głowy. Świeca ma piękny fioletowy wosk, jest naprawdę wydajna i czuć ją w całym domu:)
Ze świątecznych zapachów skusiłam się na Christmas Cookie. Aromat świeżo wyjętych z piekarnika maślanych, pachnących wanilią świątecznych ciasteczek. Zapach nie jest przesłodzony, nie dusi i nie mdli. Jest słodki i tak jak w opisie idealnie ciasteczkowy. Cudowny zapach i tak jak poprzednia świeca jest bardzo wydajna. Mam średni słoik i jestem pewna, że wystarczy mi do przyszłych swiąt.
Jak widzicie ja również jestem pod wrażeniem tych świec i napewno nie są to moje ostatnie YC. A Wam jakie zapachy przypadły do gustu na zimowe wieczory? Chętnie poczytam a może nawet skuszę się na kolejny zapach :)
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz